czwartek, 18 czerwca 2015
gangsterzy i stalkerzy
ptasia młodzież ma na naszym trawniku park rozrywki. wróble lądują w niewielkich grupach i na ziemi przeważnie się młócą między sobą. ciekawe, czy to samce czy może ptaszki wyznają ideę równości płci w wyrywaniu piórek dla zabawy. po takich małych i ruchliwych trudno rozpoznać.
i mamy jeszcze pliszkę stalkera, która/y prześladuje Princzipessę. kot się rozciąga na rozgrzanym podjeździe, pliszka ląduje kilka metrów dalej i patrzy (za pierwszym razem aż wybiegłam, żeby drapieżnika powstrzymać przed łowami, ale interwencja okazała się niepotrzebna). kot idzie na pole, żeby zapolować na myszkę, a pliszka podlatuje nad nim. po kwadransie kot wraca z truchłem myszki w zębach, a pliszka dostojnym spacerem dwa metry z tyłu. kot śpi na krześle w jadalni, a pliszka siada na stole na tarasie i filuje do przez okno. nienormalna jakaś ta pliszka. spodziewam się, że lada moment przyleci z rodzicami: "mogę wziąć tego kotka do domu? ja już go od paru dni mam na oku, to bardzo grzeczny kotek jest. mogę? proszę, proszę, tato zgódź się, ja już z mamą rozmawiałam i jak ty się zgodzisz, to mama też się zgodzi."
p.s. wchodzi A. (wciąż na urlopie) i staje obok mojego biurka. "nie mamy może jakiegoś zdjęcia?". patrzy przez okno zamyślony. ja też patrzę i czekam. "albo sobie pójdę urwać w ogródku". mogłabym cierpliwie czekać, aż uściśli, jakie zdjęcie i co urwać, ale jaki homo sapiens - średnia długość życia coś około marnych 70 lat - ma tyle czasu? chodziło o paprocie. zdjęcie paproci i liście paproci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz