poniedziałek, 14 września 2015

jajka nigdy się nie kończą

jest taka gra komputerowa - a w każdym razie powinna być - która polega na łapaniu do koszyczka spadających jajek. jajka mają różne rozmiary i kolory, spadają w nierównych interwałach i nieregularnych odstępach. ale przede wszystkim, ile by się ich nie złapało, wciąż lecą nowe.

samo życie. ciągle łapię jajka: śniadanie, kanapki do szkoły, obiad, kolacja, włączyć zmywarkę, praca, pranie, zakupy, śniadanie, koty zaszczepić, praca, kanapki do szkoły, wywiadówka, obiad, wywabić plamy na doboku, kolacja, rozładować zmywarkę, sprawdzić pracę domową, sprzątnąć szkło z potłuczonej szklanki, śniadanie, praca, obiad, zakupy, rejestracja do lekarza, kolacja, praca, sprawdzić nową ofertę na internet, śniadanie, kupić nowy bidon, praca, obiad.... czasami pełny koszyczek sprawia mi autentyczną satysfakcję (i jeszcze wyprasuję koszulki na wuef, niech stracę) a czasami, chociaż chyba za rzadko, machnę ręką i patrzę, jak jajko się rozbija (obiad? nie ma, ale możesz sobie zrobić jajecznicę). bo w sumie co, jajka i tak nigdy się nie kończą...

ale to nie dlatego mi smutno.

w sobotę mieliśmy dzień ogrodowy. zaczęliśmy od wyjazdu do szkółki, a potem do zmroku kopaliśmy, wsadzaliśmy i przesadzaliśmy. rozmawialiśmy o szpadlach, końcówkach do węża, najpierw przekop między jagodami, a ja w tym czasie wykopię wrzosy, to się je tu przerzuci, a piwonie pójdą w miejsce nagietków... nie rozmawialiśmy o tym, co to znaczy. że w sumie to się poddajemy. już nie wierzymy w swój świetny plan i zachowujemy się tak, jakbyśmy mieli mieszkać w kochanym domku na zawsze. i nie chodzi o to, że nam tu źle. chodzi o to, że się poddajemy. rezygnujemy. przestaliśmy wierzyć. to mnie gniecie.

jak kochać to księcia, jak kraść to miliony, jak się poddawać - to od razu łamiąc szablę na kolanie. więc w ten dzień ogrodowy - a wrzesień mamy piękny tego roku - machnęłam ręką na swoją wizję ogrodu. A. szczęśliwy jak rzadko zakupił dwa docelowo wielkie drzewa (wybierz, które ci się podobają, kochanie), które będą rosły pośrodku moich rabatek (no jak uważasz, że tu będzie dobrze, to wkop). zupełnie nie tak, jak chciałam, ale jak już być w dołku, to im głębiej, tym lepiej, prawda?


aż dziw, że mimo wszystko na świecie zdarzają się rzeczy tak piękne.

Brak komentarzy: