piątek, 17 października 2014
nie mogę jeść, więc piję
dramatycznie brzmi, wiem, ale opisuje sytuację banalną. chudnę. trochę schudłam i jeszcze trochę bym chciała. ale coś za dużo o tym myślę, więc cały czas chce mi się jeść. wielce kontrproduktywnie (jest takie słowo? jak nie ma, to trzeba zrobić). i otóż aby nie jeść: piję. herbatę czarną. wodę. potem kawę. potem zieloną. wodę. jakieś zioła. potem inkę. i znowu inkę. i herbatę owocową. kawę...
przy takich ilościach płynów, powinnam być totalnie nawilżona (jakkolwiek dwuznacznie to brzmi). ale widać mam jakieś problemy z przyswajaniem wilgoci, bo potrzebuję kremu do pięt. tak, to już ten moment, potem przyjdą kremy na hemoroidy i równia pochyła. ale póki co pięty. no więc zgubiłam krem do pięt. bo pomyślałam, co tak będzie leżał na widoku przy łóżku. i go schowałam, żeby się nie rzucał w oczy, ale był pod ręką. i przepadł. gdzieś w trójkącie bermudzkim: sypialnia - garderoba - łazienka. szukam i szukam i nie znajduję. czyli przepadł na amen. bo wiadomo, że w tym domu tylko ja znajduję, a wszyscy inni gubią. i nie ma szans na zamianę ról. wszyscy inni owszem czasami szukają, ale z reguły kończą zwrotem do wyższej instancji, która będąc wyposażoną w tajemniczy macicowy gps bierze i znajduje. ale nie tym razem. krem do pięt wziął i przepadł. a taki dobry był. amerykancki*. wzdech.
[dziś hormonalno-humoralny indeks poszedł w górę, prawdopodobnie dlatego że wreszcie mogłam się wyspać, a redaktor Wojtek, posiłkując się crowdsourcingiem, znalazł rym do "księżyc": Księżyc! powiedział wąż do dwóch wężyc.]
*tak naprawdę był polski. amerykancki leży na miejscu, ale jest mniej dobry.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
ja nie wiem co mezczyzni maja z gubieniem wszytskiego w domu, u nas dokladnie tak samo! A do picia polecam jeszcze zielona herbate "maca" ma sporo kofeiny wiec mmusisz uwazacz, ale mega zdrowa.
podejrzewam, że za gubienie odpowiada chromosom Y.
herbaty poszukam, dzięki za radę :)
Prześlij komentarz