piątek, 31 października 2014
nie ma słońca, nie ma życia
bardzo się staram nie osunąć w tryb kolców bez róży, bardzo. szukając powodów do uśmiechu, skonstatowałam, że spodnie mi latają i muszę założyć pasek. pasek, pasek, nie mam paska?
oj, jednak mam pasek. taki ozdobny z mnóstwem okolonych metalem dziurek. cokolwiek sado-macho, ale zakryje się płaszczem. po przepleceniu go przez szlufki spodni w kolorze khaki... wyglądam jak nazistka z trzeciej części szklanej pułapki. nic to, najwyżej nie będą płaszcza zdejmować ;)
akcja znicz* z(nie)nacka wywołuje we mnie emocje, tylko nie wiem, czy raczej jestem wkurzona czy raczej mi smutno
* po prawdzie to znicze nie mają nic do rzeczy. po prostu nie lubię jeździć do Świętego Miasta bez A. właściwie to nigdzie nie lubię jeździć bez A. nie, jak mam być szczera, to nic nie lubię bez A.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz