wtorek, 28 października 2014

ograniczenie władzy rodzicielskiej


starasz się. w ciąży odstawiasz Mistrza i słuchasz chopina oraz orkiestr z dixielandu. przy kołysce odtwarzasz offenbacha i klasykę rocka. tłumaczysz i nasączasz: to jest Synku led zeppelin, to coma, a to faith no more. to zostaw - to głupie (jethro tull). tu posłuchaj, to ładne to gitara. a tu sobie wyobraź, jak by było bez sensu, gdyby nie perkusja. tak, Synku, chodzi o bębenki. masz bębenek i popróbuj. wprowadzasz do repertuaru Mistrza.

znosisz cierpliwie przelotne fascynacje szantami (instruując jednakże: Synku, słuchaj czego chcesz, ale niech to nie będzie reagge ani szeroko pojęta muzyka luzofońska, jeśli nie chcesz, aby się Ciebie  ojciec i matka wyrzekli) i katy perry (to przez te kolorowe teledyski, uspokajasz się).

zapisujesz pacholę na zajęcia z klawikordu i poświęcasz długie kwadranse swej ulotnej młodości na ćwiczenie gam. pękasz z dumy podczas bezbłędnego wykonania jingle bells na występie w domu kultury. i jeszcze bardziej pękasz z dumy, gdy próbuje grać ze słuchu największe przeboje queenu na zmianę z he's a pirate. wracając z podwórka co prawda nuci będzie zabawa, ale z drugiej strony podkręca volume przy solówce saksofonu w soundtracku do lost highway, więc się nie martwisz. sama też kiedyś słuchałaś roxette i enyi (seryjny morderca kobiet w girl with the dragon tatoo też słuchał enyi, ha ha ha).

wszystko idzie w dobrym kierunku. pacholę spędza popołudnia, układając na klawikordzie autorskie kompozycje. czasami dzieli się z Tobą mękami procesu twórczego: "fis! mamusi! to musi być fis!". oczywiście, jak mogłaś nie wiedzieć: emcekwadrat i fis. (ale o co chodzi?) prowadzicie dojrzałe dyskusje, jakie to głupie, że prawie wszystkie piosenki są o miłości, i jak dobrze, że u Mistrza wcale nie.

i nagle pewnego dnia wraca ze szkoły z płonącymi policzkami. "puszczę ci, mamo, najfajniejszą piosenkę świata". przez długi czas tytuł najfajniejszej piosenki świata dzierżyły ex aequo: hymn ultravox, somebody gotye i 500 miles proclaimers, więc jesteś ciekawa co się zmieniło. pacholę, które w youtube czuje się nawet lepiej niż na lego.com, puszcza. i wiesz, że coś w tobie pękło, bo co ty możesz?



2 komentarze:

fraill. pisze...

Ech, we mnie też coś pękło jak już dotarłam do linii wokalu w tym....utworze. A przez chwilę miałam jeszcze cień cienia nadziei...;)

wersja druga poprawiona pisze...

jeszcze mnie pewnie czeka tłumaczenie, o co chodzi z tym sprawdzaniem, czy na dole tak ja na górze (sorki, że nie cytuję zgodnie z oryginałem, ale sama rozumiesz)