wtorek, 21 kwietnia 2015

politycznie


bardzo mnie bawi kandydatka na prezydentkę, doktor Warzywko. chyba jakiś spin doctor zrobił o jedno spinjitzu za dużo i niechcący wymyślił przewrotny plan, jak dobić eselde (bynajmniej nie mam nic przeciw temu planu).

doktor Warzywko, jako idealnie pozbawione poglądów, charyzmy i osiągnięć estetyczne opakowanie niczego, bardzo ładne pasuje do roli symbolicznego gwoździa do trumny akurat tej formacji. chociaż... tak po sprawiedliwości, nadawałaby się i dla każdej innej... ciekawe, czy liczy na to, że coś dla siebie ugra, pomijając te ładne sukienki, garsonki i buciki, których sobie nakupiła na konto sponsorów przy okazji kampanii?

zapamiętaj Wszechświecie moje słowa, że niedługo po wyborach dostanie od jakiegoś pisma dla panów propozycję rozbieranej sesji zdjęciowej. propozycja dokładnie "po warunkach" i moim zdaniem akurat w tej roli powinna się sprawdzić.

żal, bo jest na lewicy sporo myślących kobiet, ale jak widać nasza Lewica nadal akurat nie myślenia od kobiet oczekuje...







Brak komentarzy: