wtorek, 12 kwietnia 2016

adieu


właśnie podziękowałam kolejnemu panu pośredniku, bo to jakieś kpiny są, klnę się na dusze przodków. najpierw mnie pan pół miesiąca atakował, żebym podpisała z nim umowę, bo on ma tylu klientów na nasz domek, ale to tylu klientów, których by mi tu zaraz przywiózł, gdybym tylko tę umowę podpisała. no dobra, podpisałam. cyknął jakieś fotki, opublikował ogłoszenie z achami i echami oraz mnóstwem błędów w opisie (faktograficznych, że się wyrażę) i cisza. ostatnio dzwoni, że trzeba wypromować nieruchomość: obniżyć cenę, zmienić zdjęcia, podbić ofertę na pierwszych stronach najważniejszych portali i będzie bosko. uległam: działaj pan, tylko te błędy popraw, bo mnie oczy bolą patrzeć. błędy poprawił, cenę obniżył. a gdzie promowanie? zapytuję. a na dniach będzie. a gdzie nowe zdjęcia? aaaa może by mi pani podesłała jakieś ładne, to bym był zobowiązany. nerw mi strzelił, jak guma w kalesonach. no taką promocję, że dam moje stare ładne zdjęcia i niższą cenę, to sobie mogę zrobić sama za zerową prowizję, nespa? grzecznie mu podziękowała, grzecznie przystał na porozumienie stron i tyle.

zaprawdę nie masz na świecie przyzwoitych i profesjonalnych pośredników nieruchomości? albo chociaż inteligentnych. i elokwentnych. z dobrą pamięcią. i przeszkolonych z obsługi klienta oraz fotografowania wnętrz. albo w ostateczności z autami i telefonami, które się nie psują, i ze zdrowymi siostrami. bo sam nołhał (czyli "dobre chęci") i arogancja w tym fachu nie wystarczą, serio serio.


4 komentarze:

Dżoana pisze...

Moze powinnismy zalozyc agencje?

wersja druga poprawiona pisze...

nie da rady, za nerwowa jestem. biłabym po łbach...

a może ja przesadzam? zbyt wygórowane wymagania mam? tak szczerze, hm?

Dżoana pisze...

Nie masz zbyt wygorowanych wymagan. Placisz slono i chcesz porzadnej obslugi (dotrzymywania terminow, strategii sprzedazy i po prostu wykonywania zawodu). Agenci nieruchomosci to niestety w wiekszosci cwaniaczki i probuja swoje obowiazki zrzucic na klienta. I pewnie im sie yo czesto udaje, bo w koncu jak ktos chce sprzedac/ kupic dom/ mieszkanie to zwykle chce w miare szybko, wiec woli sam zrobic to, co powinien zrobic agent zeby przyspieszyc proces. Masz racje wymagajac wywiazania sie z obowiazkow wynikajacych z umowy. Moze nastepnym razem sproboj ponegocjowac zakres obowiazkow? Jak sie uda to super a jak nie to trudno.

wersja druga poprawiona pisze...

ech, kochana, ale oni Ci wszystko obiecają w czasie negocjacji, a potem jakoś tak marnie wszystko wychodzi... się odechciewa.