poniedziałek, 16 maja 2016

bez tytułu


coś nie mamy szczęścia do tej glebogryzarki. jak już przyszła nasza kolej i pogoda, to pasek klinowy wziął i się przepalił. w efekcie zamiast równiutko wygrabionego terenu za domkiem gotowego pod zasiew trawnika, zaprezentowaliśmy pt. apaczom  świeże grządki nieco przywiędłych malin oraz zielony foliaczek wśród piaskowych wydm. za to malin na bogato - w ciągu 3,5 roku z sześciu małych krzaczków narobiło się równo 80. gdyby tak malinom zostawić wolną rękę (korzonek), to w kilka sezonów opanowałyby planetę jak ten baobab od małego księcia.

pt. apacze... czas pokaże. faktycznie szukają domu w tej okolicy, faktycznie szukają domu nowoczesnego i faktycznie mają za co go kupić. ale co im tak dokładnie w polsko-zagranicznej duszy gra i jak się mają wymagania, które prezentują na głos, do tych, które rozstrzygają o ich decyzjach... pffff... apacze to są takie puchy marne i wietrzne istoty, że koty z kurzu to przy nich najtwardszy adamant...

foliaczek! A. zachodzi w głowę, jak możliwe, że wcześniej żeśmy nie wpadli na to, żeby sobie postawić foliaczek. ponieważ foliaczek jest w pytkę i już po kwadransie od naciągnięcia foli pachnie w środku szklarnią. został wyposażony w 2 sadzonki cukinii, 3 papryki, 5 pomidorów i 6 ogórków oraz bardzo dużo nasion kopru, fasolki i rzodkiewki. jest to oczywisty nadmiar, ale nastawiam się raczej na straty wynikające z braku doświadczenia i czegokolwiekbądź niż obfite plony z każdej jednej rośliny. a na imię dałam mu... Bob (kto ogląda ten pingwiny i lemury, ten wie). i jak na przykład wczoraj po południu myśleliśmy, że ze zmęczenia nie dożyjemy wieczora, to mówię, chodźmy do Boba. i poszliśmy i od razu nam się poprawiło.



2 komentarze:

Dżoana pisze...

No to jak na razie wyglada, ze sa najsensowniejsi ze wszystkich apaczow. Kciukow nie trzymalam, bo do tej pory nic nie pomagalo. Wysylalam pozytywna energie, tym bardziej, ze we pt juz bedziemy we Wro!

Swoja droga, ciekawy wplyw Boba. Masz jakies przemyslenia dlaczego tak?

wersja druga poprawiona pisze...

już wiemy, że apacze mają krótką listę z trzema domami, spośród których coś wybiorą, o ile... tadam! pani da się panu ostatecznie przekonać do koncepcji wyprowadzenia się z miasta, bo jednak jest pełna obaw. skąd my znamy tę piosenkę? ludzie są bez sensu ;)

podejrzewam, że mogliśmy być w poprzednim wcieleniu dżdżownicami, a w Bobie bardzo pięknie pachnie ziemią, więc nam się z sielanką kojarzy :D serio, taka dżdżownica to chyba tylko je i śpi, do tego jest obojnakiem, więc seks na każde zawołanie bez obciążenia związkiem itp. :D :D :D
litości, jaką mam głupawkę! cieszę się, że przyjeżdżasz :)