wtorek, 28 lutego 2017

wszystko jest po co innego


kabareciarze nie odkryli ameryki (patrz "ucho prezesa", odc. 6). już od dawna wiadomo, że reforma szkolnictwa nie jest po to, żeby w szkołach coś poprawić, ale po to, żeby "odbić" samorządy . chwilę się zastanawiałam, po co jest reforma szpitali, bo przecież nie po to, żeby ludzi lepiej leczyć. (skoro lekarz kierujący resortem nie rozróżnia leków opóźniających owulację od środków wczesnoporonnych, to wnioski się nasuwają same: koleś nie ogarnia podstaw ludzkiej fizjologii, którą studiował przez minimum sześć lat, więc jakie może mieć kompetencje na reformatora?) zastanawiałam się, zastanawiałam i już wiem: żeby przetrzebić stado. jak system runie, to zaradni się przeniosą do prywatnych klinik, a chorzy wymrą. zostaną sami zdrowi i zaradni – ani jedni, ani drudzy nie będą zaś stanowić obciążenia dla państwowej służby zdrowia. tadam!

czyli nie ma co sobie robić podśmiechujek ze zdrowego odżywiania, bo potencjalny pacjent publicznej służby zdrowia się powinien każdej brzytwy chwytać. jedną ręką, a drugą niech lepiej zarabia na te prywatne kliniki, na wypadek gdyby się jednak okazało, że to zdrowe odżywianie nie jest aż takie zdrowe (no bo do zdrowego odżywiania jest potrzebna zdrowa żywność, a weź teraz znajdź zdrową żywność w tym zasyfionym świecie? znajdziesz? no nie znajdziesz...)


2 komentarze:

Unknown pisze...

Ostatnio za jakimś satyrykiem pomyślałam, że lepiej to już było a teraz jazda bez trzymanki po równi pochyłej. A reformy szkolnictwa są po to, żeby dzieci jak najmniej myślały i umiały. Wystarczy, że znają datę rocznicy wiadomej katastrofy, potrafią się podpisać i potrafią zaznaczyć A, B lub C na teście. W końcu takimi mniej kumatymi łatwiej kierować i wmawiać im, że wszystko jest dla ich dobra. Ty masz szczęście, bo jak piszesz o dzieciach, to widać, że odziedziczyły dobre geny i jest szansa, że im reforma nie za bardzo zaszkodzi (mam nadzieję).A reforma lecznictwa, żebyśmy się leczyli jak na to mamy prywatnie (może szybciej, ale gwarancji nie ma), lub żeby nas wykończyć zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Bo po co obciążać ZUS, z którego wyciąga się kasę na "reformy".
Kajam się, że nie wysłałam obiecanego zestawu, ale w tym tygodniu miałam jazdę bez trzymanki.

wersja druga poprawiona pisze...

w sprawie zestawu - nie ma sprawy :)

w sprawie całej reszty - niestety, masz rację. do tego jeszcze reforma sądownictwa, żeby uniknąć wszelkiej odpowiedzialności prawnej za swoje wyczyny. i wycinka lasow, żeby zachłanne wuje mogły szybko zarobić :( końca wyliczanki nie widać...