środa, 2 listopada 2016

tragiczne skutki kilkudniowej absencji


królik nam zdziczał. pozostawiony pod dorywczą, czy wręcz sporadyczną opieką Pana Domu zapomniał, że małe gryzonie nie powinny wściekle kąsać dłoni, która je karmi, i kąsa.

poza tym cisza i spokój. Apacze od mercedesa podobno myślą i dokonują wielkopomnego wyboru (Apaczowa bardzo sympatyczna), a ja odpoczywam, a w każdym razie sypiam. trzeba przy tym dodać, że nigdzie nie sypiam tak mocno jak u Mamy, co wszakże może mieć przyczynę w niskim poziomie tlenu w maminodomowym powietrzu, bo Mama nie jest fanatyczką wpuszczania tegoż pod swój dach jesienną i zimową porą. ale już wróciłam, to pewnie sypiać będę gorzej, ale za to wstawać bez bólu głowy. czego sobie i PT Państwu życzę.





Brak komentarzy: