wtorek, 8 grudnia 2015

co zrobisz, jak nic nie zrobisz


dziad z brodą oczywiście naznosił do domu słodyczy. i weź się człowieku odchudzaj. weź miej silną wolę i zaparz sobie na lunch odtłuszczone siemię lniane, jak obok na półeczce leży pudełeczko kuszących rafaello. no weź i zaparz - chętnie popatrzę. no szlag by trafił i piorun jasny. ale jest nadzieja - już  jest pudełeczko bardziej w połowie puste niż w połowie pełne. teraz tylko trzeba wyciągnąć baterie z wagi i można będzie udawać, że nic się nie stało, dziewczyno, nic się nie stało ;)

ewentualnie mogę sobie indukować bulimię! wystarczy po każdym posiłku klikać TO i rzyg jak stąd na krym gwarantowany. jeśli tylko psychicznie wytrzymam...


Brak komentarzy: