wtorek, 23 lutego 2016

język giętki


Lech napisał na swoim blogu "Tak przegrałem , ale tylko w tym miejscu gdzie prawie wszyscy uwierzyli że jednak jakaś zdradziecka agenturalna współpraca z SB 46 lat temu incydentalnie krótko ale była , i na krótko zostałem złamany .To nieprawda". a redaktor Ziemiec odczytał Lechowy komentarz w dzienniku telewizyjnym (owszem, w dzienniku telewizyjnym, nie pomyliłam się), dokonując "skrótu redakcyjnego", czyli pomijając ostatnie zdanie. wyszło tak zgrabnie, że nawet ja – śledząca  uważnie wraże nienarodowe media – przez chwilę byłam przekonana, że znakiem tego się przyznał do współpracy. brawo redaktor Ziemiec! to jest nawet lepsze niż wstawka z grafologiem. będzie podwyżka jak złoto.

zainspirowana redaktorem Ziemcem zrobiłam sobie autorski miks the best of jedyny papież polaków i wyszło mi bardzo dobre hasło na tiszerty:
[skrót redakcyjny] LĘKAJCIE SIĘ [skrót redakcyjny] TEJ ZIEMI

można? ha! tylko trzeba się uczyć od najlepszych.

drugim moim mistrzem słowa jest król Julian, którego wypowiedź "Jaka pata? Dlaczego, wymyślasz sobie słowa Maurice?" chciałabym dedykować jednemu takiemu Mauricowi z Ameryki Południowej, co napisał całe siedem stron tekstu i co stronę to minimum jedno wymyślone słowo i masz babo placek.

od mojego trzeciego mistrza słowa pozwolę sobie zapożyczyć trzy kropki i trzy literki do puenty:

czarno widzę ...oną przyszłość tego kraju.


Brak komentarzy: